Salon bez telewizora? Opinie eksperta z Salonów Agata

Ostatnio aktualizowane: 29.09.23

 

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu centralnym elementem salonu był kominek, ewentualnie radio. Wydawałoby się, że teraz życie w salonie kręci się wokół telewizora, najlepiej ogromnego, który dla wielu jest przecież symbolem statusu… ale czy na pewno? Niekoniecznie.

 

Schyłek telewizji? 

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podała niedawno, że w 2021 roku oglądalność tradycyjnych programów telewizyjnych znacznie spadła, plasując się na poziomie z roku 2013. Z czego wynika taki stan rzeczy? Główną siłą napędzającą gospodarkę jest już nowe pokolenie – generacja Z (osoby urodzone między połową lat 90. a rokiem 2000), zwana również post-millenialsami, pokoleniem internetowym lub pokoleniem C – od przymiotnika connected, ang. „połączony” [do sieci]. 

Istotnie: młodzież nie zna rzeczywistości bez internetu. Jest niecierpliwa, nastawiona na szybkie wyszukiwanie informacji i otrzymywanie natychmiastowych odpowiedzi. Przekładając to na język telewizji w tradycyjnym tego słowa rozumieniu – odchodzi się od programów emitowanych według ustalonego harmonogramu (a co gorsza – przeplatanych denerwującymi i przedłużającymi się reklamami) na rzecz tego, co można sobie samemu wybrać w zależności od aktualnych preferencji. 

 

Alternatywy dla telewizora

Nowa generacja, przekonana o zasadności przykładania większej wagi do szeroko pojętego mindfulness, nie potrzebuje wielu przedmiotów; tym bardziej tych, które w jakimkolwiek stopniu ich zniewalają. Okazuje się zatem, że nie trzeba nawet mieć na własność takiego sprzętu jak odbiornik telewizyjny – streamingowane media można przecież oglądać kiedy i gdzie się chce, np. na tablecie, komputerze lub na większym ekranie – projektorze. 

Nowa koncepcja salonu – chill room 

Brak telewizora jako centralnego punktu w salonie oznacza chociażby brak potrzeby planowania, jak rozmieścić połączenia kablowe lub jak umiejętnie ukryć szpecące przewody. Co otrzymujemy w zamian? Całkiem sporo. Zacznijmy od kwestii dobra najmłodszych domowników: nienarażanie dzieci na ogólnie pojęty merchandising, który ma miejsce w mediach, może okazać się zbawienny dla psychiki zarówno naszych milusińskich, jak i dorosłych (oraz ich portfela). A jeśli tym najmłodszym pozwolimy nieco się ponudzić, może dziać się wiele kreatywnych rzeczy – zgodnie z tym, co podpowiada im własna wyobraźnia, a nie obrazy, które podpatrzyli na ekranie telewizora. 

Salon bez telewizora stanie się prawdziwym chill roomem: i nagle pojawi się miejsce na takie czynności jak rozmowy, czytanie, granie w planszówki, medytacja itd. Bez ekranów po prostu skupimy się bardziej na sobie nawzajem.

Czy to oznacza, że jesteśmy świadkami wielkiego powrotu kominka jako centralnego punktu aranżacji salonu? Być może. Ale odgłos trzaskającego drewna, wesoło tańczące płomienie ognia i przyjemne ciepło bijące od paleniska to tylko jedna z wielu doskonałych opcji. W myśl coraz popularniejszego trendu #furNEARture można pokusić się o zbudowanie prawdziwych ogrodów wewnętrznych – kolekcję specjalnie zaprojektowanych w tym celu mebli oferują Salony Agata. Opinie zadowolonych klientów są jednoznaczne – aranżacje z wykorzystaniem żywych roślin poprawiają mikroklimat i jakość powietrza w pomieszczeniu, ale są również świetnym pretekstem do podjęcia długich rozmów. Inną fantastyczną opcją może również okazać się akwarium słynące z właściwości terapeutycznych: wpatrywanie się w wodny ekosystem zbawiennie wpływa na naszą psychikę, uspokaja, a nawet obniża ciśnienie krwi. 

Zwolenników braku odbiorników w domach jest więcej, niż nam się wydaje. W naszej opinii to dobry trend, który otwiera furtkę do wielu innych kreatywnych aktywności. Pozbycie się telewizora może być bardzo wyzwalające, prawda?

 

Dodaj komentarz

0 KOMENTARZ