Różnego rodzaju większe czy mniejsze urządzenia elektroniczne od lat towarzyszą nam w codziennym życiu. Smartfony to przecież kombajny multimedialne, dzięki którym dostępne są dla nas serwisy społecznościowe czy mobilne sloty hazardowe. Od pewnego czasu sporym powodzeniem cieszą się smartwatche i smartbandy. Nowym produktem na rynku jest Huawei Band 6. Czy warto jednak po niego sięgnąć.
Opaski nie tylko dla aktywnych
Kilka lat temu na rynku zaczęły pojawiać się pierwsze opaski sportowe. Stanowiły one nie tylko alternatywę dla drogich smartwatchy, lecz także i były ciekawym gadżetem dla sportowców. Pierwsze opaski były jednak dosyć proste i nie miały za wiele funkcji. Z czasem powstawały coraz bardziej zaawansowane modele, które dziś cieszą się dużą popularnością w Polsce. W szczególności chętnie sięgamy po wersje od Xiaomi, którego to Mi Band jest bestsellerem na rynku. W obecnych opaskach mamy nie tylko godzinę z datą, krokomierz, lecz również i sporo trybów sportowych, więc przydają się one do treningów.
Jednak znajdziemy w nich także i inne funkcje. Możemy przede wszystkim liczyć na powiadomienia z telefonu, możliwość sprawdzania pulsu, jakości snu, stresu. Do tego dochodzi sterowanie muzyką, migawką w aparacie, a w Chinach w opaskach dostępny jest już NFC, czyli płatności zbliżeniowe. Cały czas dochodzą nowe funkcje, dzięki którym typowa opaska nabiera nowego znaczenia i nie musi się jedynie kojarzyć ze sportowcami czy gadżeciarzami.
Nowy band od Huawei
Jak już wspomnieliśmy, w Polsce największym powodzeniem cieszą się opaski od Xiaomi. Można jednak bez trudu znaleźć również modele od innych producentów. Na allegro pełno jest jednak tanich podróbek. Dobrze jednak sprzedają się także wersje od Huawei, czyli kolejnego giganta technologicznego z Chin. Niedawno do Polski trafił Band 6. Co powinniśmy o nim wiedzieć?
Najnowszy model zaopatrzony został w ekran typu AMOLED o wielkości 1,47 cala i rozdzielczości 194 na 368 pikseli. Jego konkurenci, czyli Mi Band 5 i Mi Band 6 mają odpowiednio 1,1 i 1,56. Plasuje się zatem po środku, z większym wskazaniem na nowe Xiaomi. Jeśli mieliśmy do tej pory inne opaski, to przejście na Huawei będzie wymagało nieco czasu, aby przyzwyczaić się do nowego modelu. Ekran został bowiem rozszerzony, więc już nie przypomina typowej pastylki, lecz bardziej kopertę zegarka damskiego w formie prostokąta. Oczywiście jest to ekran dotykowy, a cała konstrukcja jest wodoodporna. Można w nim zmieniać elementy wyświetlane na ekranie, dopasowywać je do własnych preferencji. Całość jest jasna i dobrze się prezentuje.
Na wyposażeniu mamy oczywiście szereg standardowych funkcji: krokomierz, miernik spalonych kalorii, tętna, snu, stresu. Choć producent podaje nam, że można tu śledzić aż 96 różnych aktywności, to jednak na szczegółowe dane możemy liczyć tylko w 11. W pozostałych głównie bazuje na naszym tętnie i ruchach. Widać, że brak zintegrowanego modułu GPS wpływa na obniżenie funkcjonalności urządzenia. W modelu tym znajdziemy także czujnik natlenienia krwi, co dla niektórych może mieć spore znaczenie. Jednak działa on obecnie tylko z dedykowaną aplikacją od Huawei. Sporą zaletą w tym modelu jest bateria, albowiem mimo większego ekranu Huawei Band 6 może pracować do około 2 tygodni, co należy uznać za bardzo dobry wynik.
Jak wygląda ten model cenowo? W specjalnej promocji na początku dostępny był w Polsce w cenie 199 złotych, która później została zwiększona do 249. W Chinach w promocji można go z kolei kupić poniżej 200 złotych. To mniej więcej tyle, co Xiaomi Mi Band 6. Wybór zatem wcale nie będzie prosty i w zasadzie mogą decydować względy: brak wsparcia Google’a dla Huawei, większe wymiary.
Dodaj komentarz
0 KOMENTARZ